3 kwietnia 2021

Testuję CitiKonto i jego Kantor. Czy Revolut został zdetronizowany?

Upłynęło sporo czasu od mojego wpisu na temat promocji CitiKonta. Nie odzywałem się wcześniej, gdyż założenie konta okazało się trudniejsze, niż podejrzewałem. Bank przez szereg tygodni informował mnie o tym, że wniosek jest procesowany. Dostawałem SMS-y niemal bez końca. Dzwoniłem do infolinii. Obiecywano mi odpowiedź i... nic. Przestałem nalegać.

Całą sprawę wyjaśniono po niemal 4 miesiącach. Mój wniosek pałętał się po systemach w jakiejś magicznej pętli, z której nie mógł wyjść, bo... byłem już klientem Citi z innej okazji. Bank nie wziął pod uwagę prostego czynnika: wcześniej ostro promował kartę kredytową Simplicity, którą zamówiłem i nadal zresztą mam. Procedura promocyjnego składania wniosku nie brała tego pod uwagę.

Przypomnę, że Citi już dwa lata temu wszedł na ścieżkę wojenną z Revolutem wprowadzając 8% prowizji - opis sytuacji TUTAJ. Było to fatalne posunięcie i zdecydowano się zaatakować z innej strony, wprowadzając nowe CitiKonto i kantor z atrakcyjnymi kursami - początkowo spread był nawet tak niski, jak pół grosza.

Ale zanim otrzymałem konto, kartę i promocję (a jakże, uznano, że nie mogę być poszkodowany) sporo się zmieniło. Jak pisałem: Już nieraz bywało tak, że po promocyjnej ofercie ceny szły w górę. A tu doszedł jeszcze jeden czynnik: pandemia. W jej wyniku zarówno banki, jak i fintechy jak Revolut, zaczęły szukać zysków. 

Ostatecznie, obecnie w dni powszednie spread Citi dla głównych walut wynosi kilka groszy (czyli to okolice 1% kursu):


To nadal dobry kurs, ale jednak ustępujący temu z Revoluta. Sytuacja jednak pogorszyła się w przedświąteczną sobotę:


Różnica na kupnie-sprzedaży dla euro to 43 gorsze, dla dolara 36 groszy - to jakieś 9%. W świąteczne dni handel na pewno słabnie, ale konkurencja daj o wiele lepsze kursy. W tej sytuacji trudno nazwać ofertę Citi nawet najbliższą - Alior Kantor nie poszerzył tak widełek i uważam go za najbliższego konkurenta Revoluta. Ponadto wszyscy konkurencji stracili jedną z przewag: szczycenie się bezpieczeństwem zebranych środków. Revolut założył bank i przechowuje tam nasze środki

Tak więc - póki co - do detronizacji Revoluta w roli podręcznego kantoru nie doszło. Król nie umarł, choć lekko go poturbowały ataki i przejścia: ponownie rachunki Revolut w PLN nie są w Polsce. Można się o tym przekonać sprawdzając numer IBAN. Początkowe litery LT oznaczają Litwę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz