1 grudnia 2018

Jak płacić na Amazon?

Zakupy w Cyber Week na Amazon były okazją do wymiany doświadczeń ze znajomymi odnośnie płacenia właśnie w tym sklepie. A wiele osób kupowało, korzystając z promocji, np. nowinkę - Kindle Paperwhite 4 . Ja skusiłem się na głośnik Echo Dot 2 (z wirtualną Alexą). Polowano też na inne okazje, takie jak sprzęt foto, AGD (w tym ekspresy do kawy), a nawet telewizor. Często pojawiają się one jako "oferta dnia", a czasem pochodzą ze zwrotów (outlet).

Znajomi płacili w różny sposób za zakupy i to doprowadziło do dyskusji: jak najkorzystniej płacić? Doprecyzujmy, że tym razem zakupy dotyczyły niemieckiego Amazon.de w euro, ale czasem zaglądam też na angielski Amazok.co.uk w funtach, a kilka osób chętnie zerka na ofertę Amazon.com w dolarach. Mowa więc o płatności w trzech walutach głównych, podczas gdy niemal wszyscy zarabiamy w złotówkach.

A jak w ogóle można płacić na Amazon, szczególnie niemieckim, bo ten jest nam terytorialnie najbliższy? Posiadanie euro nie jest bezwzględnie konieczne. Można wskazać kartę w PLN, wówczas będzie można wybrać pomiędzy walutą karty i walutą obciążenia. W pierwszym wypadku przeliczeniem zajmie się Amazon, informując o końcowej cenie w złotówkach. Od niedawna dostępna jest płatność przelewem na Amazon.de (Przelewy24). W tej opcji sprawdzenie ceny w złotówkach możliwe jest dopiero po potwierdzeniu na Amazonie zamówienia i przejściu do ekranu wyboru banku. Wówczas przeliczenie euro na złotówki wykonuje usługa Przelewy24, która czasem oferuje korzystniejsze kursy niż Amazon.

Wcześniej jedyną opcją była "karta kredytowa". Tak nazywa się opcja, ale w rzeczywistości dopuszcza ona wskazanie niemal dowolnej karty do płatności online: także prepaid i debetowej. Dlatego wiele osób płaciło kartami banków w złotówkach, ewentualnie przelewem. Tu uwaga, jest wyjątek: Za zakupy online raczej nie zapłacicie kartami Maestro. Co ciekawe, takie karty, bez CVV, ciągle są wydawane przez duże banki zagraniczne jako podstawowe karty do rachunku.

Można też płacić kartami walutowymi lub wielowalutowymi, oczywiście zapewniając wcześniej środki na rachunku np. poprzez wymianę walut lub zasilenie. Zasilenie takich kart jest możliwe z wykorzystaniem kantorów internetowych, nie musi być to wymiana złotówek. Płacąc kartą, będziemy musieli przepisać z niej kilka informacji: numer rachunku, imię i nazwisko, datę ważności (miesiąc/rok), kod CVV podany na odwrocie.

Jak wyszliśmy finansowo na tych zakupach? Zacznę od najmniej korzystnych opcji. Ku mojemu zdziwieniu, była to wskazania zapłaty kartą w PLN. Kursy, jakie stosuje Amazon.de, są skrajnie niekorzystne. Zaletą tego rozwiązania jest jedynie przypadek zwrotu pieniędzy w procesie reklamacji: zwracana jest pełna kwota złotówek. Gdyby wybrać płatność w euro, zwracana byłaby kwota w euro, która znowu zostałaby przewalutowana, niekoniecznie po takim samym kursie - mogłoby dojść do straty.

Korzystniejszy kurs dawało użycie Przelewy24 do wykonania płatności. Różnica wynosiła kilka procent! Jednak i kurs Przelewy24 jest daleki od najkorzystniejszej płatności.

Następna opcja to zapłata kartą w walucie euro (EUR), ale z użyciem złotowej karty. Tu najmniej korzystnie wypadły karty debetowe PKO BP. Niewiele lepiej było z kartą Millennium. Niemal to samo obciążenie dawały karty mBanku i Santandera. Co ciekawe, karta Santandera na początek blokowała kwotę po dość korzystnym kursie, który jednak w obciążeniu wzbogacony został prowizją ;-). Dość dobry wyniki dawało użycie karty Pekao, ale znalazł się on poza podium.

Bardzo dobrze wyszedł na swoim zakupie posiadacz Alior Kantor: karty walutowe i wielowalutowe mają niski spread, są praktycznie bezpłatne, wystarczy wykonać jedną transakcję. Sam kantor Aliora oferuje korzystne kursy i jest konkurencyjny względem kantorów naziemnych i internetowych. Można zresztą wykorzystać konta wskazane w Alior Kantorze dla walut, by kupować je w innych kantorach internetowych; nie ma tu ograniczenia. Można też dokonywać wpłat i wypłat walutowych w placówkach Aliora.

ALIOR KANTOR MOJA OPINIA

Wiele innych banków ma w ofercie karty walutowe bądź wielowalutowe, jednak w przeciwności do Alior Kantoru w większości przypadków idą za tym dodatkowe opłaty za konto lub kartę. Przykładowo, w mBanku jest to 30zł rocznie. Niemniej jednak takie karty tez pozwalają na stosunkowo tanie zakupy na Amazon, a przykładem niech będzie kredytówka PKO Platinum, która opisałem TUTAJ. Zintegrowany z kartami Aliora kantor jest zarówno tanim, jak i wygodnym rozwiązaniem, gdy chcemy mieć kontrolę nad kursem i możliwość wypłaty gotówki.

Jednak najwięcej na wymianie EUR na PLN zaoszczędzili użytkownicy kart Revolut oraz Curve. Różnica między ich kursami była marginalna, ale inna jest zasada działania kart. Obie karty można uzyskać praktycznie bezpłatne, w wersji podstawowej nie ma tu opłat miesięcznych.

Karta Revolut to karta wielowalutowa z aplikacją do zarządzania kontami i kartą, o której często wspominam. Najpierw trzeba doładować konto (np. inną kartą od banku), następnie można za złotówki kupić euro po kursie zbliżonym do międzybankowego. Z uzyskaną waluta można wybrać się na zakupy. Podobnie bezproblemowo kupuje się dolary i funty.

PROMOCJA NA KARTĘ REVOLUT

Karta Curve nie wymaga doładowania złotówkami. Tę kartę niejako wiąże się z inną kartą płatniczą, która umożliwia transakcje online. Do wszystkiego służy aplikacja mobilna. Podczas użycia Curve w razie różnicy walut karta wymieni środki po aktualnym kursie międzybankowym i obciąża powiązaną kartę. W podstawowej wersji ograniczeniem dla tak dobrego kursu jest limit przewalutowania 500 GBP (powyżej są prowizje, ale znośne - zobacz wpis). Można podpinać wiele kart i wybierać, która aktualnie będzie obciążana.

PROMOCJA NA KARTĘ CURVE

Warto wiedzieć, że na Amazon karty obciążane są dopiero w momencie wysyłki. Wyjątkiem jest użycie karty po raz pierwszy, gdy na próbę wykonywane są blokady lub obciążenia na 1 EUR (pieniądze potem wracają).

A jeśli nie możesz kupić, czego chcesz, bo na Amazon.de nie ma wysyłki do Polski, zobacz wpis TUTAJ

4 komentarze: