29 września 2018

Niewesoła przyszłość przeciętnego nowego emeryta

Na podstawie listów ZUS można do pewnego stopnia przewidzieć osobistą przyszłość emerytalną. A jaki jest obraz finansów emerytów jako ogółu? Średnia emerytura co roku rośnie i prawdopodobnie przekroczyła już 2200 zł (od pewnego czasu wyprzedza płacę minimalną). Jednak średnie mają to do siebie, że nie opowiadają całej prawdy o emerytach. Zobaczmy, jak wygląda rozkład kwotowy emerytur obecnie w podziale na nowe i stare zasady emerytalne:

Jak przyjrzeć się tylko kolorowi czerwonemu - widać wyraźnie, że liczba emerytur poniżej przedziału 1200-1400 zł jest bardzo niewielka. Za to po prawej stronie wykresu ciągnie się długi ogon wysokich kwot. To stare zasady, a nowe (niebieski)? Tu jest dużo większa symetria i nie brakuje niskich kwot. Nowi emeryci są biedniejsi, ich średnia emerytura jest niższa. Liczna grupa emerytur około 3 tys. zł. to głównie renty wypadkowe, inwalidzi wojenni i wojskowi, grupa emerytur nauczycielskich i część emerytur kolejowych. Jednostka wykresu w tym miejscu się zmienia, gdyby nie to, wykres staje się bardziej płaski i symetryczny. Zobaczmy jeszcze jak wygląda udział mężczyzn i kobiet w poszczególnych kwotach:

W oczy rzuca się linia podziału - wyraźnie niskie emerytury są domeną kobiet, a wysokie mężczyzn. Ten stan rzeczy jednak się może zmienić, o czym napiszę potem. Komentując powyższe wykresy wykonane na podstawie danych ZUS należy pamiętać, że dotyczyły grupy emerytów o różnym wieku i emerytalnym stażu. Co oznacza, że większość z obecnych emerytów przeszło już dawno temu na starych zasadach, a ich emerytura była wielokrotnie waloryzowana. Poniżej łączny wykres wielkości emerytur:


Wykres skorygowany do przedziałów 100zł względem oryginalnych danych, które miały zmienne przedziały, co łatwo prowadziło do mylnych wniosków.

Gdyby przyjrzeć się nowym emerytom i odrzucić z obliczeń renty (których liczba i wielkość znacznie się waha), okazałoby się, że od 2014 roku średnia pierwsza emerytura nie rośnie, a raczej zatrzymała się, nawet nieco spada. W 2014 roku było to 2174,63 zł (szczyt), w 2017 nieco mniej, 2156,90 zł. W ostatnim roku przeszło na emeryturę 404 tys. osób na nowych zasadach, zaś 12 tys. na starych. Gdyby pominąć grupy na starych zasadach, czy szczególnych, mające większe uposażenie, to średnia pierwsza emerytura by jeszcze spadła. Udział nowych zasad w emeryturach ogółem powoli rośnie i są one niższe. Pomimo wzrostu gospodarczego można już mówić o zahamowaniu, a nawet spadkach emerytur. Dlaczego?

Aby to wyjaśnić, zajrzałem do danych o średnich zebranych kwotach na kontach i subkontach emerytalnych z podziałem na płcie i wiek wg danych z 1Q 2018 (przed waloryzacją):

Jak widać, od okolic rocznika 1956 różnice między kontami pań i panów są niewielkie. Niestety, nie oznacza to zrównania emerytur, bo panie przechodzą na emeryturę wcześniej. Gdyby nie to, miałyby zbliżoną do panów emeryturę! Już nawet 2-3 lata dłuższa praca pozwala paniom na uzyskanie znacznie lepszych emerytur. Policzmy, na jakie średnie kwoty mogliby potencjalni emeryci liczyć. Podzieliłem sumy kwot przez dalszy czas trwania życia właściwy dla wieku biorąc pod uwagę roczniki, które potencjalnie mogą wybierać się na emeryturę:

Rozczarowanie. W najlepszych okolicznościach, po waloryzacji, byłoby to z 1600 zł (panowie, rocznik 1951), a dla aktualnie przechodzących na emeryturę 1300 zł (pogrubione liczby). Gdyby założyć, że osoby z mniejszymi saldami pracują dalej, a na emerytury przechodzą te zasobniejsze, doliczyć kolejną waloryzację, spodziewać się jeszcze doliczenia paru groszy z OFE, to przy dużej dawce optymizmu trudno przewidywać wyższą średnią niż 1800 zł. Chciałbym się mylić w obliczeniach, ale nowi emeryci na nowych zasadach będą raczej biedni. Ten obraz zaciemniają emerytury branżowe i renty, a jest on niewesoły jeszcze z jednego powodu.

Rośnie różnica między możliwościami konsumpcyjnymi osób pracujących i emerytów. O ile wzrost płac jest obecnie duży, to waloryzacje emerytur malutkie (w tym roku niecałe 3%, w poprzednich dwóch poniżej 1%). Średnia emerytura wyrażona jako procent średniej płacy już od paru lat ma tendencje spadkową, na razie dość delikatną:

Zakładam kontynuację, a nawet przyspieszenie tego trendu w najbliższych latach, szczególnie dla nowych emerytów. Podwyżki emerytur są kosztowne, grupa emerytów rośnie, a grupa pracujących powiększa się głownie dzięki niskiemu bezrobociu i obcokrajowcom (demograficznie jest mniej liczna). W tej sytuacji rząd może być ostrożny w kwestii zmian zasad. Z kolei emeryci mogą walczyć o swoje prawa przy urnach wyborczych i naciskać na większą waloryzacje także na emeryturze. Bo nie jest sprawiedliwe, że kwoty do emerytury są waloryzowane znacznie lepiej, niż po przejściu na emeryturę.

Zobacz, jak sytuacja wygląda rok później - link TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz