Jeszcze w końcu 2022 roku opisałem, jak oceniam demografię Białorusi, i jakie problemy napotykają tu badacze tematu. Niedawno BELSTAT podał wybrane dane za 2022 rok, dane niepełne, i dlatego chcę powrócić do tamtych rozważań.
Według oficjalnych liczb w początek 2023 roku Białoruś wkroczyła z 9,2 mln obywateli. Rok wcześniej było to 9,255 mln, a dwa lata temu 9,302 mln. Populacji ubywa.
W białoruskich danych nie ma ani zgonów, ani urodzeń, ale zaraz spróbujemy je oszacować. Nie ma też mowy o migracji, a tymczasem w Polsce dynamicznie przybywało białoruskich pracowników i na koniec 1 kw. 2023 jest ich ponad 120 tys (w rok przybyło 36 tys.). Jeśli dodać migrantów pracujących na czarno, dzieci, niepracujących, to całkiem możliwe, że depopulacja Białorusi jest znacznie szybsza. W samej Rosji szacuje się, że białoruskich rezydentów jest około 430 tys. Dodając inne kraje, można podejrzewać, że oficjalna liczba ludności Białorusi to ściema.
Białoruś jest silnie zurbanizowana, i to od lat się nie zmienia.
Struktura populacji jest niekorzystna. Przewaga osób starszych, w połączeniu ze znikającymi poza granicami pracownikami, to marsz ku klęsce w gospodarce.
BELSTAT udostępnia dane o strukturze wg wieku i płci w grupach wiekowych, fragment z nich poniżej (kliknij, by powiększyć):
Co może tu interesować, to porównanie z rokiem 2022. Grupa 0-4 lata liczyła na początku roku 444851 dzieci, a na początku 2023 roku tylko 416201 dzieci. Można z tego wysnuć wniosek, poparty rozumowaniem jak w poprzednim wpisie, że w 2022 roku urodziło się mniej niż 73906 dzieci. Przypomnę, że taka sama kalkulacja rok temu dała wynik 79732 dzieci. Kalkulując od dołu, tj. odejmując urodzenia z lat poprzednich zgodnie z danymi z wiki, otrzymamy co najmniej 72146 urodzeń. Realny wyniki jest gdzieś pośrodku.
Z kolei odejmując urodzenia i przyrost otrzymamy prawdopodobną liczbę zgonów, o ile pominiemy migrację. Osobiście nie wierzę, że migracja została ujęta w danych. Wynik to 128813 osób, znacznie mniej, niż w pandemicznym 2021 roku (mój szacunek wówczas 173853 osób). To są liczby, które można traktować jako zgrubne przybliżenie tego, co dzieje się na Białorusi.
Białoruś jest skazana na demograficzną klęskę i prawdopodobne jest jej wchłonięcie przez Rosję. Ma skromne siły obronne, gdyby nie obecność Rosjan, czy ludzi Prigożyna. Satrapa, jakim jest Łukaszenko, potrzebuje ich nawet do utrzymania władzy wewnętrznej. Osłabienie Rosji i szybki zryw powstańczy Białorusinów to jedyna szansa na wyrwanie się tego kraju z wieloletniej niewoli. Bez tego wymieranie, rusyfikacja, zabór wydaje się realną perspektywą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz