29 sierpnia 2021

Cardless future, czyli karty bezkartowe.

 Zupełnie niedawno zaskoczyła mnie informacja o liczbie zbliżeniowych bankomatów w Polsce w serwisie cashless.pl. Już prawie połowa z dostępnych bankomatów ma funkcję zbliżeniową. Ba, znalazłem takie maszyny w pobliżu miejsca zamieszkania, choć jeszcze niedawno próba realizacji takiej transakcji nie była możliwa.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że przez wypłatę zbliżeniową uważam taką, która nie wymaga wkładania karty do środka urządzenia ani użycia paska magnetycznego. Część osób myli ten sposób płacenia z użyciem chipa na karcie, co miało miejsce nawet wcześniej, tyle że w wersji kontaktowej. Transakcje chipowe to nie to samo więc, co zbliżeniowe. Maszyny wymagające włożenia karty nadal dość często operują też magnetycznym paskiem, by ustalić, czy karta jest poprawnie wkładana.

Po cichu przebiega więc "zbliżeniowa" rewolucja. Mastercard zapowiedział, że od 2024 karty nie będą obowiązkowo wyposażone w magnetyczny pasek, a do 2033 zamierza całkowicie wycofać się z użycia paska. Jest to wskazane choćby ze względów bezpieczeństwa: większość oszustw związanych z kartami dotyczyła kopiowania danych z paska. Stanie się to niemożliwe, i bardzo prawdopodobne, że inne organizacje też pójdą w tym kierunku. 

Spróbujcie sami zbliżeniowej wypłaty z bankomatu. Jest ona nieco szybsza (nie ma oczekiwania na wprowadzenie i wyjęcie karty), nie ma odczytu paska, a to oznacza i uproszczenie mechanizmu bankomatu. Jeśli zbliżycie kartę, może być ona przez cały czas zasłonięta, chroniąc Wasze dane.  A w końcu: właściwie nie ma potrzeby użycia karty, bo może ją zastąpić telefon czy zegarek z NFC. Aplikacje Google Pay czy Apple Pay mogą działać z kartami wirtualnymi. Czyli takimi, gdzie żadnej fizycznej karty nie ma. Jest raczej jej cyfrowa namiastka. Karta jako dane bez karty fizycznej. Bezkartowa karta ;-)

Początkowo karty wirtualne kojarzono tylko z transakcjami w internecie. Debiut Revoluta sprawił, że zauważono ich dodatkowe zalety: są o wiele tańsze w wydaniu, nie wymagają dostarczenia plastiku i można je równie szybko unieważnić i wydać kolejną kartę, zdecydowanie podbijając bezpieczeństwo. Z kolei fintech Curve umożliwił podpięcie karty wirtualnej do karty fizycznej, tak jakby nadając jej fizyczną postać. Czy już czujecie, do czego zmierzam? Fizyczne karty od banków stają się zbędne!

Nawet jeśli nie macie NFC w telefonie, to mając apki bankowe możecie skorzystać z Blika i wykonać wypłatę w bankomacie. To chyba zresztą jedyna czynność, w której bankomat ma jeszcze zastosowanie trudne do zastąpienia. Natomiast eliminacja fizycznej karty już następuje. Coraz częściej zauważam użycie Blika w sklepach lub telefonu oraz niechętne wkładanie kart do nielicznych terminali bez funkcji zbliżeniowej. Zwolennicy Blika mają zresztą nowy argument: lada moment będą mieli Blika zbliżeniowego.

Być może jakiś czas karty fizyczne sprawdzą się w podróży za granicą lub dla osób bez smartfonów. Zakładam jednak, że zbliżeniowy trend stanie się powszechny. Tą lekcję powinni odrobić też wystawcy kart lojalnościowych różnego typu. Jakie jest bezpieczeństwo ich kart? Zwykle iluzoryczne, np. nadawane kolejno numery może użyć każdy. A możliwość zastąpienia przez np. zdjęcie kodu kreskowego? Bardzo duża, bazuje na tym spora grupa apek dokonująca wirtualizacji kart: skanują kod z karty i w telefonie można mieć zbiór kart lojalnościowych bez wypychania portfela. Tak, portfele bez kart znowu schudną.

Fizyczna karta już jest raczej gadżetem, któremu nadaje się różne barwy, a w dekadę zniknie ostatni bastion jej kształtu i formy: magnetyczny czytnik w bankomacie. Tak przynajmniej ja to oceniam i proponuję się z tym oswoić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz