1 lutego 2020

Jak sprawdzić sklep internetowy - czy jest legalny, uczciwy?

Jakiś czas temu wskazałem, jak ważne jest zapoznanie się z regulaminem sklepu internetowego, a także jakie niebezpieczeństwa mogą się kryć za prostymi sformułowaniami w tym regulaminie. Nie wyczerpałem tematu, a po lekturze moglibyście myśleć, że poza zagranicą i dropshippingiem nie ma zagrożeń. A tak nie jest. Nader często nasi rodacy padają ofiarą lipnych sklepów internetowych, zaniedbując jakiekolwiek kontrole. W pośpiechu kupują upatrzone dobra, byle taniej i szybciej - a raczej płacą za nie. Bo towar nigdy się nie pojawia.

Strona "Legalnie w sieci" zawiera listę sklepów o podejrzanych praktykach, a wśród nich jest i grupa typowych oszustów. Ta strona jest bardzo często aktualizowana, ale nie jest w stanie wyprzedzić działań przestępców czy nawet nierzetelnych firm. Już pobieżny przegląd listy pozwala wyciągnąć parę wniosków - oszuści nader często wybierają branże przedmiotów pożądania za umiarkowaną cenę. Czyli elektronikę, AGD, meble, markowe buty, perfumy, biżuterię, rzadziej odzież. Zaskakuje mnie, że meble można kupować w pośpiechu, bo sam w większości wypadków miałem kłopot z terminowości nawet uczciwych dostawców, więc poświęcenie paru minut na przyjrzenie się kontrahentowi uważam za obowiązkowe. Tak czy inaczej - jeśli robicie zakupy ze wspomnianego branżami zakresu, uważajcie podwójnie. Oszuści kombinują po prostu, jak chciwość może nas zaślepić, a oni jak wzbogacić się na masowych transakcjach. Nie wybiorą najtańszego towaru, ani najdroższego, celują w środek.

Jeśli chcą oszukać - muszą się spieszyć. Zakładane strony internetowe są zwykle młode, mało znane. To kolejny sygnał ostrzegawczy - nowy sklep, atrakcyjne ceny. Jeśli domena nie jest częścią większej grupy, to można zweryfikować, kiedy powstała, np. na http://whois.domaintools.com/ . Oto przykład dla jednego z oszukańczych sklepów:

Stronę oszust zwykle rejestruje na kogoś prywatnie, na krótki termin (po co przepłacać!), rzadziej na firmę-krzak. W rejestrze czasem pojawiają się też jako właściciele firmy hostingowe, a nie autentyczni właściciele sklepu. Dlatego niezbyt często mamy tu zgodność danych rejestrującego i właściciela sklepu. No właśnie, kim jest właściciel, czy to ważne? Ja uważam, że kluczowe, by wiedzieć, z kim zawieram umowę. Czy to ktoś wiarygodny?

Można przecież sprawdzić, do kogo należy sklep, i jaki ma adres. Posługując się mapami satelitarnymi Google, można przekonać się, co jest pod danym adresem, czy to duży sklep, wielka firma, czy mieszkanie na uboczu albo firma z biurkami na godziny. Komu zaufacie? Uwierzycie to, że jakiś Janusz wynajmujący biurko będzie uczciwym kontrahentem sprzedającym dziennie setki rzeczy po kilkaset złotych? Że jakaś firma, której nie stać na biuro czy sklep firmowy, może prowadzić sprawnie dostawy i interesy tysięcy klientów? Ja nie. Raczej będzie to cwaniaczek, przerzucający odpowiedzialność na inne podmioty.

Może jednak zdarzyć się tak, że oszust podszywa się pod inną firmę. Można odszukać dane rejestrowe firmy (KRS, rejestry handlowe), jej adres, osoby odpowiedzialne, i zweryfikować, ba, nawet zadzwonić, korzystając z innej strony firmowej. Ale jest też inne narzędzie. Otóż sklepy tego typu raczej wolą otrzymywać gotówkę, niż wysyłać za pobraniem, więc udostępniają płacenie przelewem lub z pomocą procesorów płatniczych. W tym drugim przypadku wiele nie wskóramy, w pierwszym - możemy pokusić się o sprawdzenie, czy rachunek firmy jest na tzw. białej liście. Od niedawna jest takie narzędzie: https://www.podatki.gov.pl/wykaz-podatnikow-vat-wyszukiwarka - wystarczy przekopiować rachunek zanim zrobimy przelew. Jego brak w ewidencji to poważny sygnał ostrzegawczy.
Oszuści nader często zakładają rachunki "na słupy", które bynajmniej z działalnością gospodarczą nie mają nic wspólnego.

Powyższe sposoby zajmą kilka minut. Tymczasem rodacy korzystają ze znacznie bardziej zawodnych metod jak szukanie opinii w internecie. Wpisują "sklep X opinie" i czytają, co tam znajdą. Bywa tak, że przestępcy są na to gotowi: wcześniej napisali super opinie, dużo entuzjazmu wlali w fora, a nawet założyli własne blogi z recenzją sklepu. Wystarczy sztucznie wypozycjonować optymistyczne wpisy i jazda! Także facebook jest tu "dobrym" narzędziem, bo niekorzystne opinie na profilu sklepu są kasowane, łatwo się promować nawet nie mając żadnej legalnej firmy. Korzystają z tego faktu firmy działające też legalnie, ale niezbyt uczciwie. Jeśli chcecie poznać prawdziwe opinie, sprawdzajcie je u znajomych czy na stronach, którym ufacie. Taką pomoc znajdziecie np. na grupie "Oszukani przez fałszywe e-sklepy" na fejsie. Tylko miejsca zapewniające bezstronność, bez cenzury, mogą rzetelnie pokazać opinie negatywne. Bo o pozytywne postara się sam sklep!

Na koniec muszę przyznać, że nie ma 100% pewności, że nie znajdzie się oszust, który upora się z powyższymi próbami. Jeśli wpadnę jeszcze na jakąś ciekawą metodę, zaktualizuję wpis. Nie dajcie się oszukać, nie rezygnujcie ze sprawdzania, lepsza jest kontrola niedoskonała, niż żadna.

2 komentarze: