9 listopada 2019

Likwidacja OFE: co wybrać, ZUS czy IKE ?

Zapewne widzieliście już wiele artykułów o podobnym tytule, wałkujących rządowe plany. To nie jest jeden z nich. Albo raczej, proponuję zupełnie inne spojrzenie! Większość artykułów w internecie optuje raczej za IKE, bo jak koszula bliższa ciału, tak pieniądze na "prywatnym" IKE bliższe kieszeni i swobodzie wydawania. Szczególnie na emeryturze, bo póki co mają być zamrożone na tymże koncie. Ale czy na pewno to dobre rozwiązanie?

Krótkie streszczenie rządowego planu. Środki z likwidowanych OFE mają się znaleźć albo w ZUS, albo w nowym koncie nazwanym PIKE - preferencyjne IKE, które wszyscy dla uproszczenia nazywają IKE. Ta druga opcja oznacza opłatę 15% za "prywatyzację" środków, co ma zdaniem polityków wyrównać brak wpływu z podatku, jaki by wystąpił w scenariuszu z ZUS. Bo pieniądze z PIKE, jak deklarują, będzie można wypłacić bez podatku! Opłata może być rozłożona na dwa lata. W OFE obecnie są głownie akcje, aktywa łącznie mają wartość circa 160 mld. PIKE to opcja domyślna - aby środki trafiły do ZUS, należy będzie złożyć specjalną deklarację. Do OFE i tak trafia już mniej kasy, niż na początku reformy, a ponadto działa mechanizm suwaka, czyli 10 lat przed emeryturą środki z OFE trafiają do ZUS. W istocie nie sama gotówka, ale aktywa będą przekazywane - a więc akcje. Akcjami, które nie trafią do PIKE zajmie się specjalnie powołane TFI PFR. Początkowo miały trafić do Funduszu Rezerwy Demograficznej, ale spowodowało to szereg wątpliwości, czy z olbrzymią ilością aktywów FRD sobie poradzi. W zamian na konta ZUS zostaną dopisane kwoty, jakie wcześniej ewidencjonowano dla uczestników OFE, którzy zdecydowali się na ZUS.

W istocie reforma to wielki transfer aktywów. W przypadku wyboru ZUS można powiedzieć, że spieniężamy aktywa, bo ich los już będzie dla naszych kont w ZUS obojętny. To niesamowite, TFI PFR to będzie megafundusz mający olbrzymie udziały w giełdzie! Jakie plany ma TFI PFR, nie wiadomo, mówi się, że będzie "wspierał gospodarkę poprzez zasilanie inwestycji infrastrukturalnych", że rząd chce uniknąć wyprzedaży na giełdzie. Może właśnie PPK miało być tu katalizatorem?

A co z PIKE i akcjami? Decydując się na PIKE jakby deklarujemy, że chcemy dalej mieć prawa do tych aktywów, ryzykując spadki i korzystając ze wzrostów. PTE, prowadzące OFE zostaną przekształcone w specjalne TFI prowadzącymi adekwatne SFIO. Plan zakłada uelastycznienie zasad inwestycyjnych dla nich, ale też i poziomu opłat. I tu uwaga: nie pojawią się w tych funduszach nowe wpłaty ani uczestnicy. Uelastycznienie może przebiegać tylko na drodze wyprzedaży akcji, względnie ciułania dywidend i skupów akcji, by zainwestować środki w inny sposób. Z dużą dozą prawdopodobieństwa te nowe SFIO będą sprzedawać akcje, a za jakiś czas zmuszą je do tego też sami uczestnicy wykonujący wypłaty. TFI mogą podbić sobie poziom opłat, ale my też możemy naciskać, dokonując transferu i zmieniając TFI.

Pokuśmy się o szybkie porównanie PIKE do konta ZUS. Nowe TFI jako spadkobiercy PTE będą z początku miały podobną politykę inwestycyjną. Na co można liczyć w kwestii wyników w obu wypadkach? Wyniki OFE po deformie Tuska bardzo spadły, za ostatnie lata były słabe, ale wcześniej były porównywalne do waloryzacji kont ZUS, bo w obu przypadkach stan gospodarki miał znaczenie. W ZUS wskaźnik waloryzacji konta w I filarze oblicza się na bazie inflacji i przypisu składek (wzrost płac i liczby ubezpieczonych) z poprzedniego roku. Wykaz waloryzacji TUTAJ robi wrażenie, szczególnie za ostatnie lata. Te wskaźniki są ostatnio znacznie wyższe niż wyniki OFE. Nie sposób przewidzieć, co będzie dalej - bezrobocie mamy już bardzo niskie, płace rosną, inflacja niska. Być może będą lata gorszego trendu, ale to samo można powiedzieć o giełdzie. Pamiętać należy, że w ZUS dziedziczenia tych środków nie będzie.

Czy zastanawialiście się, jak wykorzystać IKE/PIKE albo inne oszczędności na emeryturze? I jak się ma do tego ZUS? Im więcej zdecydujemy sobie wypłacić z (P)IKE, tym mniej zostanie i wypłaty będą musiały spadać. Aby nie spadały, należałoby wypłacać tylko przyrosty-odsetki. Te odsetki np. w IKE Obligacje są teraz rzędu 4-5%, to mniej więcej tyle samo, ile ZUS wypłaci rocznie ze zgromadzonego kapitału. Ale wypłaty z ZUS nie tylko nigdy nie spadają, emerytury są jeszcze waloryzowane. Dlatego ZUS ma jedną istotną przewagę: tam środki się nie skończą, gdy pożyjemy dłużej niż średnia, a do tego zapewnia waloryzację. Często lichą, ale ponad inflację. Przynajmniej przy obecnych przepisach.

Stąd pierwszy wniosek: kto ma słabe zdrowie, albo nałogi, lubi ryzyko i nie liczy na długie życie, niech raczej skorzysta z IKE, bo będzie mógł szybciej wypłacić kasę, albo zostawi ją rodzinie. Kto pochodzi z długowiecznych rodzin i dba o zdrowie, powinien raczej wybrać ZUS, który będzie mu/jej do interesu dokładał. A statystycznie to panie, żyjące dłużej niż panowie, mają na to szansę.

Ciekawą, acz odwrotną opcją, jest wybór PIKE i późniejsza konsumpcja tych środków bez przechodzenia na emeryturę ZUS, jak w p. 4 mojego wpisu TUTAJ. Ma to sens przy założeniu, że pożyjemy na emeryturze dłuższy czas, zgromadzimy na koncie ZUS środki zdecydowanie ponad minimalną emeryturę, a na PIKE zbierze się stosunkowo mało.

Ale to nie koniec wskazówek i kombinowania. Osoby, które dobrze radzą sobie z inwestycjami, pewnie i tak wybiorą IKE, by decydować o dalszych losach swoich wkładów. Zupełnie inaczej mogą główkować małżeństwa, gdzie jest duża różnica płac między małżonkami, mąż zarabia więcej, ale zarazem jest słabszego zdrowia. Po jego śmierci żona może przejąć emeryturę (tzw. renta rodzinna), a więc tu mimo gorszej statystyki dla panów opłaca się podbić mężowi emeryturę (wybrać ZUS!), a o emeryturę żony tak bardzo nie zabiegać, czyli wybrać IKE. Sam rozważam ten scenariusz. To zupełne odwrócenie sytuacji z poprzedniego paragrafu, prawda?

Ponadto młodzi pracownicy, ani ci parę lat przed emeryturą, nie muszą się za bardzo martwić, bo ich konta w OFE są stosunkowo mało zasobne. W szczególnej sytuacji mogą być osoby, które są bliżej emerytury, zdobędą prawo do emerytury minimalnej, a ich hipotetyczna emerytura ze składek będzie niższa niż minimalna. Im opłaca się wybrać PIKE, bo i tak dostaną emeryturę minimalną, a PIKE to będzie taki bonus ;-)

Jest nad czym myśleć, należy mieć na uwadze nie tylko to, że pieniądze będą bliżej nas, ale i ryzyka inwestycyjne. Uważam, że nie ma jednej odpowiedzi na tytułowe pytanie.

Zwolennikom wyboru PIKE chciałbym przypomnieć, że rząd wiele razy zmieniał przepisy dot. OFE i oto, po nieco ponad 20 latach, całkiem zniszczył poprzednią reformę. Czy w takim razie PIKE przetrwa próbę czasu i pozostanie na zasadach ze startu? Czy znowu politycy nie znajdą kruczków, by coś uszczknąć z "prywatnych" środków? Uważam, że jest takie ryzyko. Przecież środki z likwidacji OFE nie zostały opodatkowane, tylko pobrano "opłatę przekształceniową". To już jest kruczek szeroki jak brama. W PIKE deklaruje się też brak podatku od zysku kapitałowego. Czy to nie będzie kiedyś kusić, by go wprowadzić? Skoro teraz z góry rząd pobierze sobie 15% opłaty, zamiast rozłożyć ją na wiele lat w formie podatku PIT, to znaczy, że jest do tego przypilony i wyda te pieniądze, a pozbawi dochodów kolejne rządy w przyszłości. Co one zrobią?

Póki co, rząd w każdym scenariuszu wygrywa. Wybierzesz PIKE - ma miliardy z opłat. Wybierzesz ZUS - środki OFE przechodzą do budżetu, poprawiają się wskaźniki zadłużenia jakiś czas, państwo zyskuje wpływ lub nawet kontrolę nad wieloma spółkami giełdowymi. W każdym wariancie nie będzie składek do OFE i bilans ZUS poprawi się.

15 komentarzy:

  1. Cześć, dzięki za ciekawe przemyślenia. Przyznam, że ogólnie orientuje się w temacie, ale z wyboru nie śledzę na bieżąco publikatorów i może umknęły mi szczegóły. W związku z tym pytanie: czy wiadomo już, kiedy trzeba będzie podjąć tę decyzję oraz jaką będzie miała formę (np. czy te deklaracje o przeniesieniu środków do ZUŚ będzie dostarczał pracodawca, a co jeśli ktoś nie pracuje, etc.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Legislacja nie jest zakończona, ale plan przewiduje podjęcie decyzji na początku 2020 przez 2 miesiące. IKE jest opcją domyślną, więc działać muszą zasadniczo tylko osoby wybierające ZUS. Jak i gdzie się deklarować, nie ustalono.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki. Jakieś nowe wieści w tej sprawie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, portale ćwierkają, że cała sprawa ulegnie opóźnieniu jakieś pół roku. Podobno będzie jednak można dokupować jednostki nowych IKE, a za jakieś 2 lata będzie można je transferować. Do pewników ciągle daleko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh, jak to w Polsce, przeciągają i przeciągają. tylko ustawy psujące ustrój przepychają w ciągu jednej nocy...
    Mam nadzieję, ze będziesz pamiętał szerzej o tym napisać (osobny wpis?), kiedy wreszcie będą znane "ostateczne" rozstrzygnięcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne. Ostatnie bąknięcia medialne mówiły o czerwcu, moim zdaniem będą chcieli to zrobić w tym roku, choć są argumenty za przełożeniem: dostają sporo kasy z mechanizmu suwaka.

      Usuń
  6. Rozumiem, że nadal ani słowa na ten temat. W sumie trudno się dziwić, władza ma teraz znacznie poważniejsze problemy...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko ulega opóźnieniu. Epidemia. Zastanawiam się, czy w tym roku będzie akcja: ponowna deklaracja OFE-ZUS

    OdpowiedzUsuń
  8. Wątpię, zdaje się, że kompletnie zarzucili ten pomysł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio parę artykułów wskazywało, że bynajmniej, że chcą to zrobić, ale kiedy? W jakimś wywiadzie padła sugestia wiosny 2021.

      Usuń
    2. No tak. Polska... To spokojnie czekamy. Zresztą ja już dawno uznałem, że z tych pieniędzy zostałem okradziony. Jeśli kiedyś odzyskam jakąkolwiek część uznam to za zysk nadzwyczajny.
      BTW. Na twitterze czasem korespondujemy. Jestem @dwochmezczyzn.

      Usuń
  9. I nadal cisza w tej sprawie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PiS po ogłoszeniu Polskiego Ładu strzelił sobie w stopę i stracił uzasadnienie opłaty 15%. Teraz kombinują co dalej. Tymczasem pieniążki z OFE uciekają do ZUS. Być może temat wróci w 2022, choć raczej nie tak szybko.

      Usuń
    2. Dzięki, że wciąż trzymasz rękę na pulsie :)

      Usuń