27 kwietnia 2019

Jak oszczędzać na lotnisku?

Zbliża się czas wakacji, a wraz z nim podróży. Część z tych podróży to zagraniczne wojaże, a co się z tym wiąże: loty samolotem. W tym wpisie daję kilka rad, by podróż samolotem i pobyt na lotnisku nie wiązała się z nadmiernymi kosztami.

Bilety. Wiele osób poleca polowanie na bilety lotnicze wiele miesięcy naprzód za pomocą serwisów takich jak esky.pl. Niestety, jakoś nigdy wyszukiwarki lotów nie zaproponowały mi takiej ceny biletów, jaką uzyskałem bezpośrednio u przewoźnika, łapiąc promocje nawet miesiąc czy dwa przed odlotem. Zanim kupicie bilet, warto zorientować się, jakie kruczki stosują przewoźnicy. Historycznie pamiętam takie triki, jak doliczanie opłaty za płatność kartą kredytową, znacznie droższe opłaty za bagaż przy zakupie odrębnie czy opłaty za rezerwację miejsc. Niestety, te sposoby na naciąganie zmieniają się w czasie i zależą od firmy, trudno więc podać mi sposoby, które będą zawsze skuteczne.

Generalną zasadą jest jednak taka, że płacimy za bagaż w zależności od jego rozmiaru i wagi. Jadąc na kilka dni, nawet na tydzień, spokojnie można zapakować się do walizki o rozmiarze kabinowym. Tak, nie musimy zabierać całej szaf, szczególnie w ciepły klimat, gdzie swetry są w użyciu tylko w ostrą zimę. Kilkuosobowa rodzina dla wygody zapewne wykupi bagaż rejestrowany, ale nie może on przekroczyć wagi wskazanej przez przewoźnika. Zwykle jest to 20 kg lub 32 kg (długie trasy) przy bagażu rejestrowanym oraz 10 kg przy podręcznym. Sama walizka potrafi ważyć kilka kilo, więc warto wybrać taką ultralekką. Moja kabinówka marki "IT luggage" waży 1,6 kg. Ale jak sprawdzić całkowitą wagę bagażu, ba, jak sprawdzić ją wracając, gdy zakupimy pamiątki? Najprostszym rozwiązaniem jest specjalna waga do bagażu jak ta:

Mając małą, podręczną wagę możemy sprawdzić swój bagaż w każdym momencie, bo bez problemu zabierzemy ją ze sobą. Unikniemy w ten sposób opłaty za nadbagaż na lotnisku, a są to zwykle niemałe opłaty, mogące przebić cenę biletu. Byłem świadkiem takiego zdarzenia, w którym pasażer zapierał się, że nie ma pieniędzy i nie zapłaci. Skutkiem tego o mało nie stracił całego lotu. Wagę dostaniecie na Allegro, choć taniej jest na Aliexpress, np. TUTAJ.

Na lotnisko miejscowi mogą przyjechać nawet autobusem czy taksówką, ale osobom z dalszych miast najwygodniej będzie skorzystać z pociągu lub własnego auta. Lotniska oferują parkingi długookresowe, jednak jeśli chcecie zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych - taniej jest wybrać parking prywatny w okolicy. Obsługa parkingu dowiezie na lotnisko i z powrotem o każdej porze, wiec odległość od lotniska ma tu małe znaczenie. Natomiast warto wcześniej zarezerwować miejsce parkingowe.

A skoro już o lotnisku mowa, odprawa! Jeśli wybieracie taniego przewoźnika, to skorzystajcie z bezpłatnej odprawy online, przez internet lub w aplikacji mobilnej. warto też wydrukować swój bilet, bo choć ten w telefonie wystarczy, to co będzie, gdy nagle bateria odmówi posłuszeństwa? Odprawa na lotnisku to zwykle znowu dodatkowe opłaty, których warto uniknąć. Odprawę online najlepiej wykonać do tygodnia przed odlotem, nie odkładać na ostatnią chwilę.

Na lotnisku czeka na nas wiele pokus w postaci zakupów. Nie brakuje markowych sklepów, w nich alkoholi, które za granicą w promocjach bywają tańsze niż w rodzimej Biedronce. Także perfumy, a czasem i słodycze bywają oferowane w cenach niższych niż nasze sklepy. Namawiam więc, by przed podróżą zaoszczędzić trochę pieniędzy na taki własnie zakup, który miło skojarzy się z wakacjami. Za zakupy w walucie najlepiej zapłacicie kartami polecanymi na moim blogu: walutową Alior Kantoru, Revolutem albo kartą Curve. Kantory lotniskowe to masakra dla portfela, spread na nich jest tak wysoki, że użycie ich mija się z celem.

PROMOCJA NA KARTĘ CURVE, DAJĄ 5 GBP

Czy ceny są korzystne, sprawdzicie z użyciem lotniskowego WiFi. Przestrzegam za to przed używaniem transferu danych w komórce za granicą bez sprawdzenia taryfy operatora. Ceny tej usługi, szczególnie poza Unią Europejską, potrafią solidnie uderzyć po kieszeni. Obejrzenie filmu online na smartfonie może kosztować nawet nie setki, a tysiące.

Kontrola bagażu i bezpieczeństwa wymaga pozostawienia butelki z wodą w koszu. Nie przejdą przez nią też normalne opakowania szamponu czy duże dezodoranty. Limit objętości pojemnika to 100 ml, co sprawia, że duże butelki szamponu czy kremu do opalania można przewieźć tylko w bagażu rejestrowanym. W podręcznym można mieć wersje miniaturowe - one spokojnie się sprawdzą nawet na dwa tygodnie. Latem chce się pić, więc na lotnisku kupimy wodę, choć jej cena może nas zaskoczyć - z roku na rok jest wyższa, a butelka jakby mniejsza. Są i na to sposoby, jeśli nie zgadzasz się przepłacać. Najoszczędniejsi podróżnicy zabierają... pustą butelkę i napełniają ją kranówką albo wodą z poidełek (są na niektórych lotniskach). Mozna tu wykorzystać butelki z filtrem. Inni zabierają kilka mini buteleczek po 100 ml zakupionych w Rossmann, napełnionych wodą lub sokiem. Teoretycznie można ich zabrać nawet 10, ale w praktyce to niemożliwe, bo zabieramy też pastę, szampon, perfumy, żele do golenia itp. Liczę na to, że ten głupi zakaz zostanie wreszcie zniesiony.

W Unii Europejskiej ma natomiast ograniczeń na jedzenie w bagażu podręcznym - można zabrać owoce, kanapki, słodycze. Uważam, że nie ma w tym wstydu, bo lotniskowe jedzenie specjalnie nie rozpieszcza podniebienia, a kosztuje podwójnie. Natomiast na dalszych trasach poza Europę bywa różnie - są kraje, gdzie wwóz czegokolwiek do jedzenia z produktów roślinnych czy zwierzęcych nie jest możliwy (w tej grupie USA, Austalia, niektóre wyspy). W Szwajcarii ograniczono przywóz przetworów mięsnych. Pozostają wtedy jedynie słodkie przekąski. Alternatywą do lotniskowego jedzenia może być posiłek w samolocie - taniej może nie będzie, ale atrakcja większa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz