Nie jestem specjalnie zaskoczony sytuacją, choć po jednym z większych SKOKów można było oczekiwać lepszej kontroli wewnętrznej. Jednak już dawno pisałem, że to biznesik wąskiej grupy osób, które robią co chcą. Szkoda, że tak późno to wszystko wychodzi.
Tymczasem tatuś systemu SKOKów przegrał proces z KNF i sądząc po zarzutach, był bardzo wrażliwy na swoje "dobre imię", co mocno kojarzy mi się z p.7 z tej listy. Cnota krytyk się nie boi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz