Gdy się nam coś zepsuje, o czym myślimy? O tym, jak znaleźć odpowiednią osobę do naprawy. Czasem chodzi o drobiazgi, czasem jest to kwestia odkładanych napraw przed sezonem zimowym. Szukamy ogłoszeń albo w sieci, albo wśród osiedlowych ogłoszeń z tablic, gazetek czy zupełnego przypadku.
Tym razem właśnie sprawa dotyczyła ogłoszenia zamieszczonego na drzwiach klatki schodowej. Nieznany (! tu powinien być pierwszy dzwonek) fachowiec ogłasza się z naprawą i regulacją stolarki okiennej. Brak nazwy firmy, ale jest telefon. Niby jest takich osób wiele, ale warto zwrócić uwagę na fakt, czy ktoś próbuje przebić się ze swoją nazwą. Tym razem tak nie było.
Telefon z ogłoszenia nie odpowiada, ale owa osoba oddzwania. Z zastrzeżonego telefonu. Jest to sposób, by nie zostawiać śladu po swojej wątpliwej działalności. Pierwszy numer nie odpowiada celowo, nie ma na nim śladu "fachowca". Może go porzucić w razie wpadki. Drugiego numeru większość osób nie jest w stanie identyfikować, skoro jest zastrzeżony. Dlatego jeśli dzwoni do Was ktoś nieznany z numeru zastrzeżonego - uważajcie.
"Fachowiec" unika przedstawiania się, podawania adresu czy nazwy firmy. Przyjdzie, za byle czynność (np. konsultację) zażąda 50-200 zł, zaś za "prawdziwą" naprawę i 1000 zł. Te zaporowe ceny mają zniechęcić. On weźmie tę niższą kwotę praktycznie za nic.
Podobny przypadek opisuje dziennikarz i reporter, Marek Szymaniak.
W przypadku osiedlowego ogłoszenia telefonu próżno szukać w bazach firm, ale ślady ofiar pozostają w serwisach takich jak https://www.nieznany-numer.pl/ albo aplikacji "Odebrać telefon?". Warto je sprawdzić, zanim wejdziemy w konktakt z osobą o złych zamiarach.Słyszałem o czymś podobnym przy zamówieniu usługi z Fixly
— Marek Szymaniak (@Marek_Szymaniak) September 26, 2023
Przychodzi fachowiec, "diagnozuje" problem w stylu "nie działa termostat w prysznicu" - co wiadomo
Potem fachowiec mówi, że nie umie naprawić albo rzuca że cenę z kosmosu za wymienne części
Ale za diagnozę kasuje 200 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz