Różnica za 12M to 164,4 tys., czyli ubytek zbliżony do liczby mieszkańców Bytomia lub Bielsko-Białej. Samo pierwsze półrocze to około 154 tys. urodzeń i 235 tys. zgonów. Po ciężkich latach pandemii liczba zgonów nieco opadła i ma szansę wrócić do linii trendu. Nadal jednak będzie to naturalny ubytek, sama połowa 2022 roku to ujemny przyrost naturalny 81 tys. mieszkańców, czyli niemal tyle, co Nowy Sącz.
Jednak inny trend towarzyszy migracji, a w tym roku wyjątkowo licznej za sprawą wojny. Przez nasz kraj przewinęło się kilka milionów uchodźców, nadano około 1,2 mln numerów PESEL. Jak wskazuje badanie NBP, część z nich zamierza zostać z nami na stałe, co istotnie poratuje demografię w najbliższym okresie. Jeszcze w 2021 roku mieliśmy też wzrost liczby pracujących obcokrajowców, co dwudziesty pracujący w Polsce to nie Polak. Wśród przybyszów są nie tylko Ukraińcy, ale i Białorusini Gruzini, Mołdawianie, Rosjanie.
Należy jednak pamiętać, że liczenie fali uchodźców jako mieszkańców jest niezgodne z metodyką GUS, i ma się nijak do spisu czy oficjalnych statystyk. Niemniej jednak wydaje się, że ONZ w swojej ostatniej prognozie dotyczącej ludności porachował migrantów i przewiduje ich powolny odpływ:
A oprócz tego, nadal będziemy w fali depopulacji, gdyż nasz TFR w najlepszym razie będzie pełzać poniżej zastępowalności (a osobiście uważam, że będzie raczej niżej, niż wyżej średniej prognozy):
Prognoza ONZ w swojej ogólnej postaci to temat na odrębny wpis, dlatego na tym przerwę pochylanie się nad nią dziś.
Zobaczmy za to, co dzieje się w krajach, które wspomniałem w poprzednich latach. Ubytek naturalny na Węgrzech w 2021 wyniósł 62,582 osób, najwięcej od lat, a połowa tego roku to ubytek 27 217 osób.
W Korei okres od stycznia do maja 2022 roku to ubytek 59,610 osób, więcej niż w całym 2021 roku - demografia spada tam z wysokiego klifu. Prawdopodobnie w jej ślady pójdą Chiny.
Także w Japonii rok 2022 zapowiada wyższy naturalny ubytek, bo już do maja włącznie wyniósł on około 344 tys. osób, podczas gdy w całym 2021 roku 628,205 osób.
Nie trzeba chyba mówić, jak fatalnie dla demografii Ukrainy przebiega wojna. Fala migracji z Ukrainy zapewne zasiliła wiele krajów EU. W Rosji ubytek naturalny w tym roku może powtórzyć wynik roku 2021, gdy ubyło ponad 1 mln osób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz