21 września 2019

Zagraniczne listy ostrzeżeń publicznych (podobne jak alerty KNF)

Przypadkowo natrafiłem na forum sugerujące dalszą aktywność boiler roomów w Czechach i zastanawiałem się - co z zagranicznymi regulatorami rynków finansowych, czy nie mają swoich list ostrzeżeń, dzięki którym nasi inwestorzy mogliby czuć się bezpieczniej?

Otóż jak najbardziej takie listy istnieją! KNF na swoim portalu linkuje strony takich zagranicznych regulatorów, w niektórych przypadkach linki prowadzą wprost do ich list.

Jednak po bliższym zapoznaniu się z nimi okazuje się, że bardzo wiele linków nie działa poprawnie, albo prowadzi do stron w obcych językach (szacun dla osób radzących sobie z greckim), albo do mało wartościowych stron ostrzeżeń, jak np. chorwacka. To straszne, ale wygląda na to, że kwestia ostrzeżeń jest w wielu krajach kompletnie zaniedbana, a sam KNF, mimo że aktualizuje krajową listę, jest na tyle bezradny, że nie posiada kompletu poprawnych linków. Dlatego zrobiłem własny przegląd list ostrzeżeń i podzielę się spostrzeżeniami, które pomogą Wam znaleźć najbardziej wartościowe strony (linkuję je w tekście).

Na wstępie istotna uwaga: nie istnieje żadna strona z kompletem światowych ostrzeżeń, a nawet organizacje zrzeszające grupę krajów nie mają pełnej listy ostrzeżeń z tych krajów. Szybko dojdziecie do wniosku jak ja, że agregator ostrzeżeń jest nadal pieśnią przyszłości (i pomysłem do zagospodarowania).

Międzynarodowa Organizacja Komisji Papierów Wartościowych (IOSCO) zrzesza wielu światowych regulatorów. Na stronach IOSCO najciekawsza jest przeglądarka i wyszukiwarka ostrzeżeń. Pozwala ona wyszukiwać listę np. po słowie kluczowym (keywords), kraju (jurisdiction) i regulatorze. Nie mniej jednak nie zawiera wszystkich ostrzeżeń zrzeszonych regulatorów - wystarczy porównać jej listę dla KNF z oryginalną, by się o tym przekonać. Prawdopodobnie część ostrzeżeń jest traktowana jako bardziej "lokalna" i pominięta. Nie mniej jednak to ciekawe źródło z licznymi wpisami. Znajdujemy tu np. ostrzeżenia czeskie, których nie mogłem się doszukać na stronach CNB. A może CNB po prostu wstydzi się tego, co dzieje się w Czechach?

Ostrzeżenia publikuje też paneuropejska ESMA. Niestety, choć chętnie cytowana przez innych regulatorów, chyba nie aktualizuje wykazu alertów. Trudno mi połapać się w jej portalu. Listę ESMA znalazłem na stronie innego regulatora - belgijskiej FSMA. Co ciekawe, jest znacznie bardziej aktualna, czytelna i liczna niż strony ESMA, do których dotarłem. Sama FSMA także często ostrzega przed konkretnymi podmiotami, ale i poucza, jak zachować ostrożność.

Z krajów europejskich na wyróżnienie zasługują także regulatorzy: brytyjski FCA, gdzie aż roi się od nazw internetowych firm foreksowych oraz austryjacka FMA, obie udostępniające wyszukiwarkę.

Z mniej licznymi alertami, nie mniej jednak interesującymi, możecie zapoznać się na stronie cypryjskiego CySEC. Nota bene, Cypr pozostaje nie tylko rajem podatkowym, ale i rajem dla wielu cwaniaków - stosunkowo mały kraj znany jest z wielu platform tradingowych. Hiszpańska CNMV udostępnia wyszukiwarkę boiler roomów, ale nie ma listy - ta jest tylko dla innego typu podmiotów i nie zawiera objaśnień. Udało mi się też znaleźć listę estońską oraz irlandzką. Lista francuska na pierwszy rzut oka nie wygląda ciekawie, ale po wgryzieniu się w komunikaty można znaleźć konkretne podmioty i liczne adresy webowe. Nie ma tu dedykowanego wyszukiwania, ale wyszukiwarka na szczycie strony pozwala te alerty odnaleźć.

I właściwie na tym można by przegląd zagranicznych list ostrzeżeń skończyć. Bułgarzy powtarzają zwykle listę FCA. W Portugalii oraz w Szwecji także głównie kopiują ostrzeżenia innych regulatorów. Listy małych państw jak Malty, Luxemburga, Liechtensteinu, Słowacji oraz duńskiej DFSA są dość skromne, a najciekawsze komunikaty zwykle powtórzą się z tymi na stronach IOSCO. Pozostałym krajom trzeba życzyć dużo szczęścia w walce z oszustami, bo na nadzór raczej nie mogą liczyć.

Mój wniosek: chcesz być bezpieczny, nie korzystaj wcale z platform forex, krypto, opcji itd. O ile obecność podmiotu na jednej z list to ważny sygnał, o tyle nieobecność właściwie nic nie znaczy. Natomiast gros ostrzeżeń to platformy handlu oderwane od banków, ubezpieczycieli czy nawet domów maklerskich. Te podmioty w części nawet były kiedyś nadzorowane, a dziś są na listach alertów - o czym to świadczy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz