3 grudnia 2016

Tanie państwo: kwota wolna od podatku nie musi być jałmużną!

Rząd i z nim PiS odbębnił kolejny sukces pt. zwiększenie kwoty wolnej od podatku. Jednak kształt zmiany i sposób jej wprowadzenia świadczą o tym, że była to zmiana iście populistyczna, nie mająca na celu pomocy autentycznym obywatelom. Dlaczego - wyjaśniam poniżej.

Przypomnijmy: wprowadzono kwotę wolną od podatku 6600 zł tylko dla najuboższych, jej wprowadzenie odczują jedynie osoby zarabiające mniej niż 11 tys. zł zaś podatnikom o dochodach powyżej 85 tys. 528 zł rocznie stopniowo kwotę się zmniejsza, aż do zera. Co jeszcze okazało się, nie zmieniono kwoty wolnej od podatku dla posłów, która wynosi ok. 30 tys. zł. Ta absurdalna dysproporcja została utrzymana argumentem Morawieckiego, że posłowie i senatorowie "mają takie samo wynagrodzenia od 20 lat" oraz "posłowie i senatorowie wykonują bardzo ciężką pracę dla nas wszystkich". Krótko mówiąc, reszta kraju to mało istotni robole.

Kłopoty są dwa. Pierwszy taki, że pod potrzebą obniżki ministerstwo zrobiło podwyżkę podatku osobom zarabiającym nawet mniej niż 2 tys. EUR, co nie stanowi nawet średniej europejskiej. Taki średni Europejczyk zapłaciłby w Polsce najwyższe podatki! Jak gonić mamy Europę, gdy państwo nam zabiera? Z czym do ludzi? Oto, jak wyglądają nasze średnie płace na tle innych krajów:

Takie opodatkowanie jest wręcz socjalistyczne. Zniechęca do wysokich jawnych dochodów, pracy.

Drugi kłopot polega na tym, że nie bardzo wiadomo kto niby miał zyskiwać na nowo wprowadzonej kwocie wolnej. Najniższa emerytura wynosić będzie 1000zł, więc do nowej kwoty wolnej się nie łapie. Płaca minimalna również nie: 2000zł. Być może prace dorywcze? Ministerstwo Finansów opublikowało szereg memów pokazujących, jak bardzo kwota wolna pomoże Polakom. Oto niektóre z nich:




Te niby-przykłady ładnie wyglądają, jak reklamy. Tyle że nie przedstawiają prawdziwych Polaków. Zdjęcia zostały zaczerpnięte z zagranicznych serwisów fotograficznych. Zobaczcie np. to zdjęcie z fotolia.com albo tutaj. Ten brodaty fotograf to niemiecki model, a fotka kosztowała kilka euro. To on zyskał na kwocie wolnej ;) Podobnie jest z innymi zdjęciami, np. to zdjęcie zrobiła Tatiana, Rosjanka. Beneficjentką kwoty wolnej stała się Rosjanka, bo nie znaleziono szybko rzeczywistego przykładu - czy to nie jakaś parodia? Same opisy zdjęć wymyślone przez Ministerstwo biją po oczach oderwaniem od rzeczywistości. Skąd fotograf ma aparat za 20 tys. zł, skoro zarabia 10 tys.? Jak utrzymują rodziny ci ludzie? Czy ktoś widział równie biednego fotografa?

Dlatego wyliczenia mówiące o 3 mln Polaków, jacy mają zyskać na kwocie wolnej, traktuję z dużą rezerwą. Może istnieje grupa emerytów, którzy nie wypracowali pełnej emerytury. Zyskają niektórzy studenci pracujący dorywczo. Ale to nie jest walka z biedą, jaką reklamuje MF. To raczej pozory. Fakty są takie: 750 tys. osób zostanie pozbawione kwoty wolnej od podatku, która wynosiła raptem 3091zł, i zapłacą większy podatek. A jak to wygląda w Europie?

Nic dziwnego, że obrazki MF stały się tematem drwin internautów, szczególnie na twitter.com.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz