14 lutego 2015

Domowe sposoby - na narty

Zima w tym roku jakby jej nie było, ale tu i ówdzie śnieg popadał, mróz parę dni ścisnął. Tę krótką aurę można wykorzystać na jazdę na nartach lub wyjechać w góry, gdzie pokrywa śnieżna jeszcze istnieje. Ale jak nie wydać na tę przyjemność majątku?

Zacznijmy od tego, że bez pośpiechu kompletujemy niezbędny ubiór: nieprzewiewną kurtkę, nieprzemakające rękawice i spodnie. Każdy ma swój patent na odpowiedni strój. Dodam, że gdy nie miałem spodni narciarskich w swoim rozmiarze, a zabrakło mi czasu na szukanie, wykorzystałem przeciwśnieżne stuptuty i zwykłe jeansy.

A wyjazd? Wyciągi i stoki są nie tylko w górach - można je znaleźć w każdym województwie. Może nie są to trasy kilkukilometrowe niczym w Austrii czy Włoszech, ale i cena na nich jest inna. Bliskość oznacza, że nie trzeba szukać noclegu, a ceny na stoku są umiarkowane. Dojeżdżanie na stok 50km dziennie to niewielki wydatek w porównaniu z wyjazdem na stok w Tatrach.

Jednak trudno oprzeć się urokowi gór. Jeśli już wyjazd w góry, to czy musi być to oblegane Zakopane i Białka? Jeśli dobrze poszukać w Bieszczadach, Beskidach, Pieninach to stoków znajdzie się sporo. Znajdujemy takie, które odpowiadają naszym umiejętnościom i jazda! Trzeba tylko zarezerwować miejsce...

Na nocleg zamiast hotelu proponuję pensjonat albo tzw. ofertę agroturystyczną. Mieszkanie w hotelu może być znacznie bardziej krępujące niż czyjejś posesji. W hotelu też niemal za wszystko dodatkowo trzeba płacić. W tym roku skorzystałem z gościny gospodyni, która wynajęła mi całe piętro domu w cenie pokoju dwuosobowego w tanim hotelu. Dzieci mogły bawić się z domowymi zwierzakami, właściciele spieszyli z pomocą na przeziębione gardła, a spokój wokół sprzyjał odpoczynkowi.

W okolicy stoków oraz miejscowościach turystycznych nie ma problemu z wyżywieniem: jeśli dysponujesz samochodem, po drodze zawsze coś rozsądnego się znajdzie. Jednak same ceny karnetów i sprzętu mogą przyprawić o ból głowy, szczególnie dla licznych rodzin. Warto zorientować się w cenach wcześniej na stronie internetowej stoku i zaplanować odpowiednio jeżdżenie: niektóre wyciągi są tańsze rano lub wieczorem, inne w dni robocze. Jeśli jedziesz z grupą znajomych, można negocjować wcześniej ceny ski-passów. Ceny karnetów czasowych są wysokie, ale bywa, że karnet dzienny jest niewiele droższy od 3-godzinnego. W takiej sytuacji można zaryzykować kupno karnetu dziennego nawet, gdy chce się wykorzystać tylko 2-3 godziny: po tym czasie można odsprzedać go innej osobie, która przyjechała na stok. Tak mi się trafiło ostatnio, co pozwoliło obniżyć cenę godziny jazdy do ok. 10zł. Jeśli jesteś początkującym narciarzem, możesz tez rozważyć karnety na określoną ilość wjazdów ("punktowe"). Dla osób, które jeżdżą sprawnie, zwykle są mało opłacalne, mają jednak tę zaletę, że ważne są cały sezon.

Sprzęt narciarski można wypożyczyć, jednak jeśli jeździsz dużo w sezonie (co najmniej 20-30 godzin co rok) to warto rozważyć zakup własnego,a przynajmniej butów. Zakup nart jest o tyle kłopotliwy, że ich transport może wymagać odpowiedniego bagażnika. Dzieci i początkujący skorzystają raczej z wypożyczalni, co pozwala uniknąć dużego wydatku, który może okazać się nietrafiony. Dzieci szybko wyrastają z butów, nart, więc zakup własnego sprzętu dla nich rzadko ma sens. Wypożyczenie nart zwykle jest tańsze niż karnet na wyciągi.

Pomimo wszystkich kosztów namawiam do spróbowania swoich sił na nartach, a nawet sprawdzenia kilku stoków w celu wybrania optymalnego do jazdy, która może dać dużo frajdy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz