Uważam, że nie tędy droga. Za jakiś czas rząd tych krajów się zmieni, a te same banki, które zostały zmuszone do niekorzystnych operacji, wystąpią o odszkodowanie do państwa - potężne odszkodowanie. Nie idźmy tą drogą. Pomysł utworzenia państwowego funduszu, który weźmie na siebie taki sam ciężar także nie podoba mi się jako podatnikowi, ale przynajmniej nie implikowałby takich roszczeń.
Niestety, uważam, ze nasz kraj jest za biedny by pomagać bogatym - bo ludzie, którzy wzięli kredyty frankowe nie są najbiedniejszą warstwą społeczną, a nawet nie brakuje wśród nich znanych osób, np. celebrytów czy dziennikarzy.
To, co można było zrobić - ale chyba jest za późno - to porozumieć się na linii np. NBP - SNB w kwestii możliwości przewalutowania kredytów CHF na kredyty EUR za zgodą kredytobiorców, po preferencyjnym kursie. Np. 1 EUR : 1.2 CHF. Taka operacja musi być jednak zrobiona ze świadomością, że stopy procentowe w EUR są inne. Czy warto - zostawiam do dyskusji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz