1 maja 2014

Ekonomia dzielenia się

Nie znalazłem tego terminu na blogach, jest troszkę w wikipedii. Czym jest sharing economy , określana też wspólną konsumpcją collaborative consumption ?

To system ekonomiczny polegający na dzieleniu się zasobami. To może być wspólne wytwarzanie, tworzenie, dystrybucja, handel i konsumpcja. Jak to wspólne? Raczej właśnie "dzielone": jak potrzebuję, używam ja, ale jak ty będziesz potrzebować, to też będziesz mógł. To model, który znamy z dzieciństwa, gdy rodzic kupił jedną zabawkę dla wszystkich, i z przedszkola, gdzie też trzeba się dzielić. W życiu dorosłym ma o wiele więcej przejawów i może nieść ze sobą spore oszczędności. Wspólna konsumpcja wzięła się z obserwacji, że społeczności przykładają coraz mniejsze znaczenie do posiadania na wyłączność na rzecz dostępności dóbr wtedy, gdy są potrzebne.

Czy np. posiadanie roweru jest istotne? Są kraje, gdzie rowery dziesiątkami stoją dostępne - bo celem nie jest ich posiadanie, ale zapewnienie transportu względnie rekreacja. Przejaskrawiając, nie muszę kupować pociągu, by przejechać się koleją. Są rzeczy, które potrzebuję na tydzień, rok, pięć lat. Co z nimi potem zrobić, wyrzucić, sprzedać?

Przecież kiedy coś kupuję, jest moje, mogę to sprzedać, używać kiedy chcę i trzymać dożywotnio. Ale zaraz, ile dostanę sprzedając rzecz, której nie potrzebuję? 50% ? 30 % ? a czasem mniej. Przekonałem się, że wolę oddać darmo. Sąsiadce, rodzinie, biednemu. Na sprzedaż stracę sporo czasu. Na gromadzenie gratów brakuje mi miejsca, a samo ich porządkowanie znowu zabiera czas. Oddając zyskuję wdzięczność i coś jeszcze. Popularyzuję ekonomię dzielenia się. A to oznacza, że sąsiedzi, rodzina, znajomi też będą dzielić się darmo, czyli w rezultacie podzielimy się rzeczami ponosząc ich koszt jednorazowo.

Ciuszki po moich dzieciach może używać dziecko sąsiada albo córeczka siostrzeńca. Rowerka też już raczej nie sprzedam - skoro przyda się w rodzinie, to moja rodzina, jako wspólnota/społeczeństwo, na tym zyska, bo nie będzie kupować nowego, przepłacając. Wiem, że w zamian będę też mógł liczyć na takie zachowanie. Też oszczędzę. Wdzięczność ludzi to powracająca fala.

Jakie są inne przejawy ekonomii dzielenia się? Np. wspólne przejazdy samochodem - zobacz http://www.blablacar.pl/. Można współdzielić wiedzę np. pomagając w nauce czy tworząc wikipedię. Można współdzielić usługi, wykupując jeden karnet. Społeczny handel na Allegro czy olx.pl to też dzielenie się (choć prawdziwego dzielenia tam coraz mniej). Można razem tworzyć, uczestnicząc w warsztatach albo rozwijając projekty open source. Bookcrossing to dzielenie się książkami.

Jest wielu przeciwników takiej darmowości wynikającej z dzielenia się. Boją się o swoje zyski. Tymczasem jest to skrót osiagnięcia celów, do niskich kosztów, do uruchomienia pokładów kreatywności i w końcu do osobistego spełnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz