17 marca 2013

Bailout na Cyprze, czyli rabunek w weekend

W skrócie na Wyborczej opisano co się wydarzyło.

Niby to państwo sięgnęło po depozyty, ale karty rozdaje na Cyprze sektor bankowy, 8 razy większy niż PKB, pralnia pieniędzy, unikanie podatków. Dodajmy, zdominowany przez Rosjan. I to ich reakcji najbardziej bym się obawiał.

Problemy banków cypryjskich to pochodna problemów Grecji: banki były zaangażowane w greckie inwestycje i obligacje. Jak widać, płacą za to obywatele, a interesów banków nikt nie rusza. Słabszy zawsze dostanie po tyłku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz