Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że obecne wpłaty do KRUS stanowią około 9% wypłat i system aż prosi się o uszczelnienie. Obecnie posiadacz 0.5 ha może być członkiem KURS i ubiegać się potem o emeryturę, wystarczy, że zgłosi, że to jego jedyne źródło utrzymania. Tymczasem wiele takich osób pracuje na lewo albo ma pracę. W tym systemie nie ma najbardziej zasadniczej kontroli zatrudnienia i dochodów.
Wielkość KRUS nie jest uzależniona od dochodów, jak w ZUS, na podstawie starego i błędnego założenia, że rolnik dochodów nie osiąga. Tylko dlaczego każdy żyje na innym poziomie? Składka powinna być uzależniona od dochodu, nie tylko od wielkości gruntów jak obecnie. Do tego stawka dla osób nie prowadzących ksiąg rachunkowych powinna być znacznie wyższa niż obecna i niż minimum. To zachęciłoby rolników do obliczania dochodu, by płacić niższą składkę, a co za tym większej przejrzystości. Obecnie dochody rolników to jedna niewiadoma. Oczywiście w takim modelu rolnicy mogliby odliczać sobie koszty. A gdyby dochód okazał się wysoki? Można ustalić maksymalną stawkę, jak roczna w ZUS, zresztą bogatego składka nie boli. Skończmy wreszcie z tym "każdemu po równo", czy należy się , czy nie, toż to kołchozowe zwyczaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz