Moje propozycje to drobne kroki w kierunku, jaki już wyznaczyły Stany Zjednoczone, które postanowiły na potęgę inwestować w odnawialne źródła, udzielać dopłat dla gospodarstw instalujących źródła 'białej' energii.
- wykorzystanie energii geotermalnej, która występuje w 80% miejsc Polski
- rozwój elektroenergetyki związanej z biogazami - jesli mogą Chinczycy, to może i my;
- ulgi podatkowe dla producentów czystej energii względnie na instalacje, szczególnie indywidualne
- elektrownie wiatrowe w miejscach, gdzie pozwala na to wietrzność;
- zniesienie obowiązku sprzedaży prądu dla gospodarstw produkujących prąd na własny użytek do 1 MW kwartalnie metodami ekologicznymi, a także zniesienie opodatkowania, pozostawić przy tym obowiązek rejestracji wyprodukowanej energii (w celu wykazania sie przed Unią)
- elektrownia jądrowa - o ile nie będzie problemu z paliwem
Na eletrownie słoneczne nie ma co prawda co liczyć na razie, chyba że postęp w branzy pozwoli ładować baterie nawet przy naszym mizernym nasłonecznieniu. Może uda się choć ładować tą drogą drobne urządzenia (te ładowarki!) oraz urządzenia w stanie czuwania.
Inny kierunek energetycznych oszczędności to kolektory słoneczne do ogrzewania wody - juz teraz wydają się dość dobrą inwestycją, a po rozwoju tej techniki pewnie będą typowym wyposarzeniem domu. A co z kominkami rozprowadzającymi ciepło, wierzbami energetycznymi i innymi pomysłami - czy przy ociepleniu klimatu nie będą wystarczajacą alternatywą dla gazu ?
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń