Minister Barszcz ujawnił dane MF dotyczące PIT i CIT. Wynika z nich, że połowa wpływu z PIT to pieniądze, które... państwo płaci samo sobie. Nie lepiej jest z firmami: większość wykazuje co roku stratę, korzystając z odliczania kosztów. Wyjątkami są spółki finansowe, giełdowe i firmy państwowe.
Taki stan rzeczy budzi pytania o sens podatku. Skala podatkowa nie ma wielkiego sensu, bo jest "omijana" na wiele sposobów. Można powoli z niej rezygnować na rzecz podatku liniowego. A może nawet na rzecz podatku kwotowego lub procentowego ryczałtowego? Tylko jak go liczyć? Nie pozwolić na odliczanie części vat? wprowadzić obrotowy? to byłby krok wstecz w rozwoju. I jak to pogodzić z chęcią Gilowskiej do rezygnacji z formy ryczałtu, podatku który jest jednak płacony?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz