Ta metoda wydaje się prymitywna, ale ma szereg zalet: uczy dyscypliny, gospodarowania i oszczędności, działa bez komputera i banku, może ją stosować gospodarstwo jednoosobowe i wielodzietna rodzina. Stosowały ją nasze babcie i teraz stosuje niejedna młoda osoba, podbudowując swoją niezależność finansową i wystrzegając się zbędnych kredytów. Wadą metody jest operowanie gotówką, która może wpaść w ręce złodzieja. Jeśli połączyć tę metodę z comiesięcznymi zapiskami o rezultatach na koniec miesiąca (lub, co lepsze, spisem wydatków - wystarczy do kopert wkładać paragony) - powstaje historia budżetu.
Udoskonaleniem metody kopertowej jest odłożenie części pieniędzy - przewidywanych oszczędności - z dala od innych, najlepiej na lokatę lub konto oszczędnościowe. Jest to zgodne z ideą "najpierw płać sobie". Skorzystamy z tych kwot w sytuacji awaryjnej (np. utrata pracy) lub przy realizacji ważnego celu życiowego (np. studia).
Zwolennicy bankowej technologii mogą tę metodę znacznie ulepszyć. Zamiast kopert zastosować menadżera finansów, pokazującego na bieżąco wydatki z podziałem na rodzaje. Taką funkcję ma bankowość internetowa i mobilna wielu banków, np.w Millennium. Banki nauczyły się już automatycznie dzielić wydatki na kategorie na podstawie kodów MCC przy płaceniu kartami i nazwy instytucji przy płaceniu przelewami. Płatności kartowe są więc podstawą tej metody; wypłaty z bankomatów trzeba kategoryzować. Aplikacje bankowe pozwalają edytować przypisanie do kategorii każdej transakcji, by skorygować błędy. Potem można przeglądać raporty okresowe w rozbiciu na różne podziały: miesięczne, wg typu itd. Przykładowo, dla konta w Millennium możliwa jest też obserwacja aktualnego stanu wydatków na kategorie ze wskazaniem kwot.
Nawet jeśli Twój bank nie ma tej funkcji, to znajdziesz ją w uproszczonej formie aplikacjach kart fintechów, jak Curve czy Revolut. Apki kart posiadają nawet funkcjonalność dołączania fotek paragonów do pozycji na wyciągu.
Więcej o karcie Curve pisałem niedawno (bezpłatna, jest promocja, dają 5 funtów).
Aplikacje mobilne jeszcze nie pozwalają jeszcze planować budżetu, ale internetowe jak najbardziej tak. Kontynuując przykład Millennium, w opcji "Budżet" można zaplanować wydatki na każdą z kategorii (a raczej podkategorii) na każdy miesiąc z osobna albo na okresy dłuższe. Podobną opcję znajdziemy w mBanku, choć tu jeszcze apka mobilna nie wspomaga menedżera, a podziały są jedynie miesięczne. Jestem pod wrażeniem, jak bardzo menedżer finansów został rozwinięty przez banki. Jeśli nawet podobno pozbywanie się gotówki z kopert ma mocniejsze działanie psychologiczne, to wydając pieniądze kartą właśnie tu stworzono silne narzędzie kontroli.
Posługiwanie się planerami budżetu początkowo wydaje się trudne. Proponuję robić to stopniowo, np. zaplanować budżet w podziale na kilka głównych kategorii lub skupić się na jednej-dwóch kategoriach, by odpowiedzieć sobie na pytania typu "gdzie znikają pieniądze?", "czy nie za dużo wydaję na rozrywkę?", "ile wydaję na jedzenie?". Na pewno tego typu pytania chodzą Wam po głowie, a odpowiedzi mogą prowadzić do ciekawych wniosków.
Wracając do tematu głównego: można łączyć metodę kopertową z nowoczesnymi narzędziami w taki oto przykładowy sposób:
1. Zaplanuj swój budżet wstępnie w aplikacji lub choćby na kartce, obliczając kwotowy i procentowy udział każdego z wydatków w wydatkach ogółem.
2. Na początku miesiąca, po wypłacie, przelej planowaną kwotę oszczędności na konto oszczędnościowe. (“płać najpierw sobie”). Jeszcze lepsze może być odkładanie na kilku kontach, przeznaczonych na różne cele (poduszka bezpieczeństwa, wakacje, emerytura...). Konta celowe banki też wspierają.
3. Wykonuj wydatki miesięczne obserwując w menedżerze finansowym, czy przekraczasz plan. Posłuż się w sytuacji awaryjnej kontem oszczędnościowym.
Zachowanie dyscypliny i umiejętne wykorzystanie karty kredytowej wraz z kontem oszczędnościowym może przynieść dodatkowe korzyści, jakich nie da koperta: na krótkie okresy można więcej środków przeznaczać na oszczędności. Tu też widzę pole rozwoju dla aplikacji na przyszłość. Wyobraźcie sobie, że aplikacja automatycznie przewidywałaby Wasze wydatki kartą kredytową na podstawie średnich i z góry tę kwotę odkładała na konto oszczędnościowe wraz z planowymi oszczędnościami. Każde przekroczenie planu (także z podziałem na kategorie) oraz przekroczenie średniej ponad typowe odchylenie generowałoby komunikat ostrzeżenia i umożliwiało korektę budżetu. Na dzień przed spłatą karty kredytowej odpowiednia kwota automatycznie byłaby zdejmowana z konta oszczędnościowego (mam nadzieję, bezpłatnie). Skorzystalibyście z takiej opcji?
Dajcie znać, czy korzystacie z opcji do planowania budżetu i jak Wam idzie. Co się podoba, co nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz