O kolejnej takiej próbie informuje serwis Zaufana Trzecia Strona. Przypadek jest o tyle ciekawy, że atakujący podstawiają fałszywy certyfikat uwierzytelniający, tak by użytkownik widział "zieloną kłódkę" w przeglądarce. Potem wystarczy przekierować adres na fałszywą stronę "banku" i gotowe...
Wydaje się, że pomysłowość włamywaczy nie ma granic. Atakowane są konkretne komputery, przeglądarki, a nawet telefony. Być może jakimś rozwiązaniem byłoby użycie tylko do bankowości dedykowanego komputera (np. Raspberry Pi ?), którego oprogramowanie można łatwo reinstalować, od zera, za każdym razem. Reinstalacja systemu jest w każdym razie wskazana, gdy mamy wątpliwości, czy komputer nie jest zainfekowany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz