W ten sposób bank nie zapłaci nowego podatku bankowego - a wypadałoby około 50 mln zł. Co powinno zmartwić min. fin., to kolejne banki, które niemal na pewno skorzystają z tej samej wymówki: Raiffeisen, BGŻ BNP, Getin. Jeszcze kilka innych banków zastanawia się jak rozliczyć wspomniane straty. Łączne uszczuplenie nowego podatku może dojść do kilkuset mln zł.
A przecież jak dotąd nie udało się opracować podatku od hipermarketów. Opóźnienie może co prawda zostać zrekompensowane wysokością, ale przesada w podatku na resztę roku dobije zyskowność dużych sklepów. Nie wiadomo, czy konstrukcja w ogóle się uda bez łamania przepisów UE.
Dodatkowe podatki miały nie tylko finansować program, ale skubać instytucje z kapitałem zagranicznym, gdyż te coraz mniej podatków płacą, unikają płacenia i transferują zyski. Zamiast uszczelniać system podatkowy rząd poszedł na skróty i dowalił podatek wszystkim dużym podmiotom detalicznym.
Wyobraźmy sobie na chwilę idealny porządek, gdzie każdy podatki płaci i konkuruje ceną i jakością. Klienci będą kupować głównie produkty lepsze i tańsze spośród dostępnych, premiując lepsze firmy. Tańsze produkty o porównywalnej jakości to skutek lepszej organizacji, innowacyjności i niskich marż, a także efekt skali. Gdy do tego świata wprowadzić podatek obrotowy, "ukarze" on właśnie firmy osiągające sukces, w tym te niskomarżowe. Drogie, zachłanne małe firmy nie odczują podatku. O to chodziło?
I na koniec: skąd brać kasę na 500+ ? Dlaczego nie opodatkować np. zakupu znaków towarowych i brandów, które to koszty są typowymi uszczupleniami zysku dużych firm? Powiedzmy sobie szczerze, stworzenie logo to niewielki nakład pracy. Franczyzna nie oparta o przepływy kapitałowe na tym nie ucierpi. A na razie 500+ ma wielką dziurę podatkową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz