Warto mieć świadomość tego, w jakim cyklu jest nasz pracodawca - albo spółka, w której inwestujemy. Są produkty, które wydają się niemal wiecznie potrzebne, jak żywność czy paliwa, ale i one miały swój okres początkowy (np. z zastosowaniem silnika benzynowego albo odkrycie pomidora jako warzywa jadalnego). I będą kiedyś miały końcowy (wyginięcie, odkrycie substytutu, ulepszenie). Wykres nie oddaje też tego, co dzieje się wokół produktu: najpierw produkują go śmiałkowie-awangarda, potem dołączają inne firmy tworząc konkurencję, następuje walka cenowa, może dochodzić do dumpingu (produkcji poniżej kosztów) w celu monopolizacji. Pozostają najsilniejsi. Ale koniec życia produktu i dla nich jest nieunikniony. A wtedy padają nawet firmy z kilkusetnimi tradycjami.
Można rozważać przy tej okazji fenomen takich firm jak Apple. Jobs i Woźniak stale zaskakiwali rewelacyjnymi produktami wysokiej jakości, co powodowało ciągłą jazdę na fali wzrostowej. Być może ze śmiercią wielkiego wizjonera zobaczymy koniec wielkiej firmy. Wcześniej czy później on nastąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz