Wiele osób zwraca na to uwagę, że ludzie starsi szybciej starzeją się i smutnieją bez towarzystwa kogoś młodszego czy dzieci. Z kolei opuszczone dzieci bardzo potrzebują kontaktu z dorosłymi, wzorca zachowań, oparcia, źródła wiedzy i uczuć.
Stąd pomysł, by Domy Dziecka i Domy Opieki ( osób starszych, w podeszłym wielku) były blisko siebie, utrzymując kontakt zarówno na poziomie opiekunów i mieszkańców. A może nawet przenikały się. Dzieci mogłyby na tym skorzystać czerpiąc ciepło ze spotkań z dorosłymi, choć niesprawnymi osobami. Ich doświadczenie życiowe, rada, rozmowy, możliwość zdystansowania się do młodości - to mogłoby im pomóc. A starsi, niesprawni ludzie mieliby towarzystwo, radość kontaktu z dziećmi, to by ich podniosło na duchu, motywowało do dalszego życia, działania. Uczucia obu grupom pomogłyby znosić swój los.
Starsze dzieci mogłyby włączyć się w opiekę - na miarę możliwości. To trochę
jak w wielopokoleniowej rodzinie. Oczywiście nie wszyscy nadają się do
takich kontaktów, ale pewnie wielu mieszkańców Domów. Ponadto opiekunowie też mieliby urozmaiconą pracę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz